Potrzebujesz tłumaczenia w dobrej cenie?
Angielski versus Polacy
Znajomość angielskiego w naszym kraju jest coraz lepsza, ale nadal wypadamy całkiem blado. Nie ma się czym chwalić niestety. Nie o to chodzi, że...Polacy nie gęsi i swój język mają, ale o to, że czasem trafiają do nas inwestorzy i - o zgrozo! - turyści. Ta ostatnia grupa ma niemały problem jeśli chodzi o atrakcje turystyczne - często nikt z obsługi nie mówi po angielsku! Wstyd Polacy! Chyba powinno nam zależeć, by nasz kraj był chętniej odwiedzany - przecież mamy czym się w szerokim świecie pochwalić. Jednak świat oczekuje od nas pewnej komunikatywności, a język angielski jest po prostu podstawą. Chyba nie będziemy oczekiwać od turystów, żeby uczyli się polskiego? No chyba nie jesteśmy aż takimi cebulakami? No chyba nie? Powiedzcie, że nie!
Krótko o historii języka angielskiego
Angielszczyzna jest językiem zachodniogermańskim, który wziął swój początek z anglo-fryzyjskich dialektów przyniesionych do Brytanii przez germańskich osadników i rzymskie wojska z terenu obecnych północnych Niemiec i Holandii. Na początku, język staroangielski był mieszaną grupą dialektów, obrazującą różnorodne źródła anglosaskiej ludności ówczesnej Anglii. Jeden z tych dialektów, późny zachodniosaski, w końcu zyskał przewagę. Pierwotny staroangielski następnie był pod wpływem obcym ze względu na dwie fale inwazji. Pierwsza to inwazja wikingów, użytkowników języków skandynawskich; zdobyli oni i skolonizowali części Brytanii w ósmym i dziewiątym wieku. Druga to inwazja Normanów w XI wieku. Mówili oni językiem starofrancuskim i rozwinęli anglo-normańską odmianę języka angielskiego. Te dwie inwazje spowodowały, że angielszczyzna stała się do pewnego stopnia językiem mieszanym (chociaż nie był to pidgin ? prawdziwie mieszany język w ścisłym lingwistycznym znaczeniu tego słowa).
Współżycie ze Skandynawami zaowocowało zauważalnym gramatycznym uproszczeniem i leksykalnym wzbogaceniem anglo-fryzyjskiego rdzenia angielszczyzny; późniejsza normańska okupacja prowadziła ku przeszczepieniu do rdzenia germańskiego bardziej wyszukanej warstwy słów z romańskiej gałęzi języków europejskich. Ten wpływ normański wprowadził angielszczyznę do sądów i urzędów. W ten sposób angielszczyzna rozwinęła się w "pożyczający" język o wielkiej elastyczności i bogatym słownictwie.
Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/J%C4%99zyk_angielski#Historia
Dlaczego warto znać angielski?
Im szybciej zacznie się naukę języka obcego, tym łatwiej będzie go ogarnąć. dlatego warto uczyć dzieci angielskiego. I nie, nie dlatego żeby jako dorośli ludzie wyjechali do roboty na zmywak. Tylko dlatego, że każdy wykształcony człowiek powinien być w stanie się w tym języku porozumieć o basta. Bo konferencje naukowe są po angielsku, po wiele publikacji jest po angielsku, bo warto poszerzać swoje horyzonty i budować relację z innymi ludźmi, również z obcokrajowcami. Bo nieznajomość angielskiego to bardzo duże ograniczenie - nie można prowadzić interesów za granicą, nie można dostać ciekawej pracy w dobrej firmie, ba - nie można nawet na własną rękę zwiedzać wielu krajów. Bo w innych krajach zawsze znajdzie się kogoś kto lepiej, lub gorzej mówi po angielsku. Więc uczcie swoje dzieci angielskiego - to jeden z tych bardziej praktycznych przedmiotów, serio. Więcej pożytku przyniesie niż fizyka.
Po co ci angielski, głupcze?
Czy warto znać obcy język? Zawsze warto! Obecnie bez angielskiego raczej ciężko sobie poradzić - mało, że pracodawcy często oczekują od pracownika znajomości tego języka, to jeszcze przydaje się on w funkcjonowaniu podczas jakiejkolwiek zagranicznej podróży. Komunikacja to podstawa, nawet jeśli jesteśmy turystami. Po angielsku można się dogadać prawie wszędzie, również w tym języku jest dostępna spora część publikacji z różnych branż. To nie fanaberia pracodawcy - naprawdę angielski się przydaje. Tak więc - do szkoły językowej marsz!